Plusy posiadania kuchni w pracy są takie, że kiedy najdzie nas ochota na coś, nie do końca wiadomo na co,…
Tak wiem, to dopiero jutro. Dzień św. Marcina – jak większość świąt o wydźwięku katolickim wywodzi się jeszcze z czasów…
Jakiś czas temu przytargałam do domu dynię. Wyjątkowo w tym roku, tylko jedną! Oczywiście, nie mogła pójść na zmarnowanie i…
Nie, ten makaron nie jest ze szpinakiem. Jest z młodym jęczmieniem. I jest bardzo dobry! Do tego sos pomidorowy, utarty…
W czerwcu byłyśmy z fundacyjnymi dziewczynami w hotelu u Edyty, w którym mieszkają nasi fundacyjni podopieczni… No i Edyta zrobiła…
Na miłe zakończenie dnia, wymyśliłam sobie na jutro soczewicę, którą będzie mi się fajnie (mam nadzieję) jadło w pracy.
Sernik? OK! Tylko dlaczego „Woźnej”? Skąd w ogóle ta WOŹNA? Otóż. Ja, „prawdziwa” ikona mody, ubrana w świetną dzianinową sukienko…
Dobra 😀 to teraz dla mnie na sobotę umówioną… bez pomidorów, kakaa, jajek, pszenicy, soi, ziemniaków, owoców i co najbardziej…
Przekopywanie wszystkich możliwych półek i szuflad w całym domu z obłędem w oczach i trzęsącymi się rękami plus wyrzucane z…
I weź tu człowieku bądź dobry i ugotuj coś dla Koleżaneczki! Dość, że wegetarianka (to, akurat mała niedogodność, bo generalnie…
Bartek powiedział, że takie kotlety, to żadne kotlety! Kotlet jest wtedy, kiedy mamy do czynienia z kawałkiem świni, krowy albo…
No to jestem! Wspomnienie lata i Podhala